Drużyna MKS Zduńska Wola zdeklasowała swojego kolejnego sparingpartnera KS Chojne. Mecz mogliśmy obejrzeć w sobotę na boisku sztucznym w Sieradzu.
Od początku spotkania nasza drużyna zagrała bardzo agresywnie wysokim pressingiem nie dając swoim rywalom możliwości rozgrywania piłki. Przyniosło to efekt już w 5 minucie, kiedy Jakuba Ratajczyk wykorzystując podanie Łukasza Rakowskiego zdobył pierwszą bramkę dla naszej drużyny. Drugą bramkę strzelił Dawid Kępniak, po asyście Jakuba Ratajczyka. Warto dodać, że Dawid przyjechał na sparing ze Szczecina, gdzie odbywa służbę wojskową.
Prawdziwy popis mogliśmy zobaczyć od 30 do 42 minuty, kiedy drużyna MKS zdobyła aż pięć goli:
3:0 Rakowski (asysta Kępniak)
4:0 Kępniak (asysta Kończak)
5:0 Ratajczyk Jakub (asysta Kępniak)
6:0 Kończak
7:0 Pietrzykowski (asysta Kończak)
Druga część spotkania to dalsza dominacja naszej drużyny nad KS Chojne. Chociaż nasz sparingpartner jest wyżej od nas w tabeli rozgrywek ligi okręgowej, to tym razem nie był w stanie nawiązać równorzędnej walki z zawodnikami MKS-u.
Dobra gra zawodników naszej drużyny zaowocowała jeszcze trzema golami:
8:0 Kępniak (asysta Ratajczyk Szymon)
9:0 Rakowski (asysta Kubiak Witold)
10:0 Pawłowski
Drużyna z Chojnego miała w 85 minucie rzut karny, ale fenomenalną interwencją popisał się nasz bramkarz Kamil Ruszkowski. Warto dodać, że w sparingu nieobecna była prawie cała linia defensywna. Zabrakło Pietrzaka, Witczaka , Piotrowskiego a także Matysiaka, Jaszczaka i Kozłowskiego.
MKS Zduńska Wola – Zielonka (Ruszkowski), Niziołek, Badowski, Sowiński, Ratajczyk Szymon, Pietrzykowski, Rakowski (Kubiak), Kończak, Tomczyk, Ratajczyk Jakub, Kępniak (Pawłowski )
Kolejny sparing rozegramy z czołową drużyną IV ligi łódzkiej, Jutrzenką Warta.
Mecz odbędzie się 1 marca o godz.18.00 na PMOS-ie. W przypadku deszczowej pogody spotkanie odbędzie się o godz. 19.00 na sztucznym boisku MOSiR w Zduńskiej Woli.
ZAPRASZAMY WSZYSTKICH KIBICÓW
W minioną sobotę mecz sparingowy rozegrali też nasi juniorzy, którzy przegrali z drużyną LZS Rębieskie 3:5.
